Matylda Kowalczyk: Jak się czujesz z tym, że to właśnie ty jesteś przewodniczącą NKW?
Wiktoria Bartkowiak: Na pewno czuję się bardzo wyróżniona, gdyż z tą funkcją wiąże się naprawdę duża odpowiedzialność, co widać przede wszystkim po komentarzach na temat Komisji, które pojawiają się co roku. Cieszę się też, że mogłam się zaangażować w ten sposób w wybory, bo jest to właściwie mój ulubiony okres w roku szkolnym.
MK: Wybory to zdecydowanie jeden z najciekawszych momentów życia w Nowodworku. Spodziewałaś się tegorocznych kandydatur?
WB: Tak, kandydaci już od dłuższego czasu wiedzieli, że chcą startować w tych wyborach, a takie wieści całkiem szybko się rozprzestrzeniają.
MK: Dlaczego wybrałaś takich członków Komisji?
WB: Zależało mi, żeby w Komisji znalazły się osoby ze wszystkich roczników, aby decyzje Komisji mogły jak najlepiej reprezentować punkt widzenia ogółu Nowodworczyków. Wszyscy członkowie, to osoby, które zostały mi przez kogoś polecone, także nic i nikt tutaj nie jest przypadkowo.
MK: Jakie wyzwania stoją wobec Was podczas organizacji tegorocznych wyborów?
WB: Te wybory będą pierwszymi od trzech lat przeprowadzanymi stacjonarnie, więc oczywiście będziemy musieli samodzielnie policzyć głosy. Jesteśmy też pierwszą Komisją Wyborczą, której skład musiał zostać zatwierdzony przez Radę Uczniowską, więc to na naszym przykładzie okaże się, czy taka procedura (bardziej) się sprawdza.
MK: Na początku roku szkolnego ZSU przeprowadził zmianę regulaminu Samorządu Uczniowskiego. Jak ta zmiana wpłynie na tegoroczną kampanię?
WB: Najbardziej odczuwalną zmianą jest zmniejszenie liczebności sztabów. W tym roku każdy sztab liczy 13 osób, podczas gdy w poprzednich latach zwykle było po około 20 członków. Z pewnością kandydaci musieli tworzyć sztaby z większą uwagą, ponieważ wszyscy członkowie wygranej grupy będą sprawować najbardziej odpowiedzialne funkcje. Chodzi mi tu przede wszystkim o fakt, że do przewodniczących sekcji będzie następnie należało zrekrutowanie do nich członków, którzy będą chcieli w nich działać (do tej pory podczas kampanii, kandydaci przedstawiali składy wszystkich sekcji)
MK: Jak oceniasz działalność poprzednich komisji? Jest coś, czego wolałabyś uniknąć?
WB: Co roku członkowie Komisji mają do czynienia z ogromną presją. Myślę, że mimo tego należy zachować spory dystans wobec tego, co się dzieje i nie nazywać aż tylu działań łamaniem regulaminu. Niektóre z poprzednich Nowodworskich Komisji Wyborczych zapamiętane zostały właśnie z takiego „czepialstwa”. Moim zdaniem Komisja ma przede wszystkim zagwarantować przeprowadzenie wyborów w przyjaznej, bezkonfliktowej atmosferze, w taki sposób, żeby były one pozytywnym doświadczeniem dla wszystkich uczniów.
MK: Masz jakieś obawy związane z tegoroczną kampanią?
WB: Mam nadzieję, że podczas kampanii nie zrodzą się żadne konflikty między sztabami. Najbardziej obawiam się sytuacji, w której któremuś z kandydatów będzie trzeba odebrać bierne prawo wyborcze. Zawsze jest to bardzo kontrowersyjna decyzja, gdyż każdy ma swoje własne zdanie i zawsze część osób będzie z taką decyzją się nie zgadzać. Na razie jestem jednak bardzo pozytywnie nastawiona i trzymam kciuki, żeby podczas tegorocznej kampanii nie wystąpiły żadne większe problemy.
MK: Miejmy nadzieję, że upłynie w pozytywnej atmosferze! Na koniec, czy masz jakieś rady dla sztabów i przyszłego samorządu?
WB: Moim zdaniem, miłym gestem byłoby przywrócenie tradycji mianowania na Wiceprezydenta kontrkandydata z drugiej tury. Oczywiście niezwykle ważny jest szacunek do rywali. Kampania trwa tylko dwa tygodnie, więc naprawdę nie warto tworzyć w tym czasie konfliktów, które będą utrzymywać się o wiele dłużej. Jeśli chodzi o przyszły samorząd, to podstawą jest słuchanie potrzeb i sugestii wszystkich uczniów, a nie zamykanie się jedynie na grono Zarządu.
MK: Trzymam kciuki za to, żeby wszystko się udało. Dzięki wielkie za wywiad!
WB: Dzięki.
Comments