top of page

Wywiad z grupą PasiCiKonik


Jakub Skorupka: Na samym początku poproszę Was, o powiedzenie kilku słów o sobie.

Gabriela Stępień: Mam na imię Gabrysia, jestem uczennicą klasy o profilu: matematyka-fizyka-informatyka. O olimpiadzie dowiedziałam się od Jadzi, której znajoma rok temu współtworzyła projekt. Stwierdziłam, że jest to bardzo ciekawa inicjatywa i chciałabym coś takiego zrobić. Moim hobby jest malowanie obrazów, aktów. Interesuję się tym od dziecka, jest to moje życiowe hobby, które zaszczepiła we mnie mama stwierdzając, że powinnam się czymś zająć w swoim wolnym czasie. Potem uczęszczałam na zajęcia, a teraz więcej czasu poświęcam szkole i malarstwo realizuje jedynie w wolnych chwilach.

JS: No tak, Nowodworek usypia pasję (śmiech)

Jadwiga Sieniawska: Mam na imię Jadzia, jestem uczennicą klasy 2a. Generalnie nie miałam hobby i pamiętam taką sytuację, jak rok temu, w pierwszej klasie, wszyscy się poznawaliśmy i rozmawialiśmy o tym, co nas interesuje i ja powiedziałam, że w sumie nie wiem, co mnie interesuje. Myślę, że to był w pewnym sensie powód, dlaczego szeroko pojęte hobby jest tematem naszego projektu.

JS: Jeszcze na wstępie zapytam, skąd pomysł na tak oryginalną nazwę?

GS: Pomysł narodził się podczas jednego z pierwszych spotkań, kiedy wymyślaliśmy o czym będzie nasz projekt, jaka tematyka itp. Kiedy zdecydowaliśmy, że tematyka naszego projektu, będzie obejmować poszukiwanie hobby, powiedziałam, że synonimem hobby może być “konik”. Po wielu pomysłach, stanęło na PasiCiKonik, czyli, czy pasuje Ci to hobby i już tak zostało.

JS: Dlaczego zdecydowaliście się wziąć udział?

Jadwiga: Wszystko zaczęło się od pytania Gabrysi, czy ktoś chce wziąć udział.

GS: Mnie do tego zainspirowała Jadzia, potem zaczęłam obserwować Targettera (zeszłoroczny projekt ZWZT, prowadzony przez uczniów naszej szkoły- przyp.red.). Zawsze chciałam zrobić coś, co może przynieść ludziom korzyść, a mi zapewnić z nimi kontakt, więc format Zwolnionych bardzo mi się spodobał. Spytałam się osób z klasy, czy ktoś chciałby wziąć udział. Po zebraniu dziewięciu osób założyliśmy projekt

JS: Kto jest Waszym opiekunem/ mentorem i opowiedzcie o współpracy z nim/nią?

Jadwiga: Naszą opiekunką jest Profesor Parzniewska. Możemy liczyć z jej strony na pomoc o każdej porze dnia i nocy (śmiech). Bardzo chwalimy sobie tę współpracę i gorąco pozdrawiamy Panią Profesor.

GS: Naszym mentorem od Zwolnionych jest Hubert, z którym mamy równie dobry kontakt. Jeśli mamy jakieś pytania, to często do niego je kierujemy i on nam odpowiada najszybciej jak może.

JS: Opowiedzcie kilka słów o swoich działaniach na Instagramie.

Jadwiga: Na Instagramie działamy w ramach tygodni tematycznych. Wcześniej przygotowujemy sobie temat i dzielimy się obowiązkami. Mamy sekcję graficzną, której zadaniem jest przygotowywanie grafik. Nasza dwójka wysyła im materiały, czyli informacje o danym hobby. Mamy sekcje wywiadów, która zajmuje się kontaktem z osobami, które coś osiągnęły w danej dziedzinie, oraz ich przeprowadzeniem. Jest również sekcja od social mediów. Dziewczyny publikują posty, dodają story itp., generalnie prowadzą Instargrama. Staramy się wzbudzić jak największe zainteresowanie ludzi. Naszym najpopularniejszym materiałem jest obecnie wywiad z Oliwią Górniak, który zebrał około 3000 odsłon.

GS: Naszym celem jest dotarcie do grona sześciu tysięcy osób. Pomocne w tym są plakaty, wlepy, naklejki. Prowadzimy również TikToka, na którym jest już jeden filmik, odsłaniający kulisy naszej pracy.

JS: Jak już wiemy, to Gabrysia jest pomysłodawczynią projektu. Mogłabyś zdradzić w jaki sposób sondowałaś osoby do projektu? Sugerowałaś się przy wyborze znajomościami, czy raczej innymi kwestiami?

GS: Kierowałam się bardziej znajomościami, gdyż jak wspomniałam, po prostu zapytałam, kto chciałby wziąć udział. Nie szukałam osób, z konkretnymi umiejętnościami, bo znając moich znajomych wiedziałam, że są tak utalentowani, że dadzą sobie radę ze wszystkim (śmiech). Podzieliliśmy się na sekcje, wyznaczyliśmy konkretne zadania i wszystko działa.

JS: W swoich postach poruszacie bardzo wiele zagadnień jak: astronomia, taniec, szachy etc. W jaki sposób dzielicie się pracą przy tych postach? Czy tworzą je osoby pasjonujące się danymi dziedzinami czy wspólnie pracujecie nad ich treścią czy kontaktujecie się z jakimiś ekspertami w danej dziedzinie?

Jadwiga: Akurat astronomią interesuje się Ola, więc ona przygotowała informacje do tego tematu. Ale generalnie robimy research w Internecie, w książkach itp. Staramy się, żeby osoby które się tym interesują i do których uda nam się dotrzeć, opowiedziały nam coś więcej. Jak wiemy,informacje od osób, które się czymś pasjonują, a wiedza przepisana z Wikipedii to dwie różne rzeczy, więc staramy się przygotowywać jak najciekawsze materiały, ze zróżnicowanych źródeł. Oczywiście, nie znamy się na wszystkim, jak na przykład na tańcu, więc staramy się kontaktować z osobami, które są w pewnym sensie, ekspertami w swojej dziedzinie.

JS: Miałyście od kogoś jakiś feedback, w sensie, że przeczytał Wasz post się czymś zainspirował?

GS: Jest jedna taka osoba, która kontaktuje się z nami dość często i pyta o różne rzeczy, lub prosi o wyjaśnienie jakiś zagadnień. My jesteśmy otwarci na kontakt, więc jeśli macie jakieś pytania, to piszcie do nas i my postaramy się udzielić Wam odpowiedzi. Spotykamy się z opiniami, jak na przykład komentarzami, pod naszym TikTokiem, że super atmosfera, fajnie się na nas patrzy, więc jest nam bardzo miło.

JS: W czasie Olimpiady, macie możliwość pytania o pewne niejasności, jakieś sporne kwestie, ogólnie zasięganie opinii osób kierujących, czy nie?

GS: Pozostajemy w ciągłym kontakcie z Hubertem, naszym mentorem, którego głównym zadaniem, jest kontrolowanie swoich zespołów, podpowiadanie co by się jeszcze przydało w projekcie, a co warto unikać. Pomaga nam w wypełnianiu formularzy, które są niezbędne do zaliczania kolejnych etapów Olimpiady. Obecnie na przykład jesteśmy w etapie realizacji, gdzie musimy zdobyć sponsorów, partnerów, potem to udokumentować i w tej ostatniej fazie pomaga nam mentor. Wszystkie nasze działania, muszą być dokumentowane, więc nie możemy niczego robić na pół gwizdka.

JS: Jakie są cele Waszego projektu?

GS: Naszym głównym celem jest pomoc w znalezieniu ludziom hobby, gdyż sądzimy, że pasja jest bardzo ważna w życiu każdego z nas. Pozwala odpocząć, redukuje stres, nierzadko wyrywa z rutyny. Poza tym wizja uzyskania międzynarodowego certyfikatu z zarządzania jest kusząca (śmiech). Świadomość tego, że pomogliśmy komuś, znaleźć własne hobby, nakłoniliśmy do zmiany w swoim życiu jest świetna. Mamy nadzieję, że nasz profil, będzie inspiracją dla ludzi, którzy wciąż poszukują swojej pasji. Niezdecydowanym osobom, chcemy dać impuls do poszukiwań oraz równocześnie kilka pomysł, czym można się zainteresować.

JS: Mogłybyście powiedzieć coś więcej o tym certyfikacie?

GS: Główną nagrodą jest międzynarodowy certyfikat z zarządzania projektami, który dostaje każdy członek grupy, która ukończy olimpiadę, czyli prześle formularz końcowy, który zostanie zaakceptowany. Ten certyfikat można wpisać sobie w CV, co z pewnością jest dużą wartością dodaną dla przyszłych pracodawców. Jest to tak naprawdę informacja, że umiesz zarządzać projektami, masz w tym doświadczenie, więc myślę, że to się przyda w przyszłości, może już na studiach. Świadczy to również o umiejętnościach takich jak: praca w grupie, radzenie sobie ze stresem, pokazuje że jesteś kreatywny.

JS: Jaka jest grupa wiekowa Waszych odbiorców?

GS: Wiek nie gra roli, jednak z naszej ankiety, którą przeprowadziliśmy na początku naszej działalności wynika, że będą to osoby w wieku 15-17 lat, czyli nasi rówieśnicy. Najwięcej głosów pochodzi od osoby z tzw. wieku decyzyjnego, kiedy trzeba podjąć decyzję, do jakiej szkoły pójść, na jaki profil, co wiąże się z zainteresowaniami, więc chcemy być czymś, w roli drogowskazu, który pomoże znaleźć kierunek poszukiwań.

JS: Jakie działania macie w planach, aby zmaksymalizować swoje szanse na zwycięstwo.

Jadwiga: W planach mamy zdobycie patronów. Chcielibyśmy aby Prezydent Krakowa, Pan Jacek Majchrowski, objął nasze działania swoim patronatem, tak samo Nowodworek, ale to dopiero działania w dłuższej perspektywie. Wciąż chcemy przeprowadzać wywiady ze znanymi osobami, oraz pozostajemy przy swoim “contencie”. Będziemy rozwieszać plakaty, które dostaliśmy od naszego sponsora. Zawisną one w miejscach publicznych, aby jak najwięcej osób o nas usłyszało.

JS: Opowiedziałyście o partnerach, a teraz zapytam, jak pozyskujecie sponsorów?

GS: Naszym obecnym sponsorem jest Stowarzyszenie Europe4Youth. Oni zajmują się udzielaniem wsparcia finansowego młodzieży prowadzącej własny projekt społeczny. Napisaliśmy do nich, wypełniliśmy formularze zgłoszeniowe, podpisaliśmy umowę i rozpoczęliśmy współpracę. Ze stowarzyszenia otrzymaliśmy mentorkę, z którą utrzymujemy kontakt mailowy. Pomaga nam głównie z zadaniami marketingowymi, z zamawianiem plakatów i innych akcesoriów.

Jadwiga: Pod koniec projektu, będziemy musieli im wysłać podsumowanie naszych działań, w których nam pomogli, oraz dołączyć ogólny opis naszego projektu, oraz zdjęcia dokumentujące, że faktycznie zawiesiliśmy zamówione plakaty i wlepy.

JS: Ile czasu zajmuje Wam prowadzenie projektu, oraz czy trudno jest to pogodzić ze szkołą?

GS: Ze względu na to, że nasza grupa liczy dziewięć osób, to praca rozkłada się równomiernie i nikt nie ma zbyt dużo pracy. Staramy się nikogo nie obciążać obowiązkami.

Na początku projektu, wraz z Jadzią pisałam bloga, ale zrezygnowaliśmy, gdyż niewiele osób się nim interesowało. Zajmował dużo czasu, więc po prostu odpuściłyśmy. Jesteśmy równie odpowiedzialne za formalną stroną projektu, więc trochę tych zadań jest, ale nie narzekamy.

Jadwiga: Fakt, że mamy dziewięć osób w naszym projekcie jest dużym ułatwieniem, jednakże niesie za sobą też minusy. W tak dużej grupie, może dochodzić do przerzucania się winą za niewypełnione obowiązki, co może zaburzać harmonię pracy w grupie, jednak my wystrzegamy się takich incydentów (śmiech).

JS: Jakbyście mogły wskazać, co pochłania Wam najwięcej czasu, prowadzenie projektu od strony formalnej, czy od strony kreatywnej?

GS: Wypełnienie formularzy jest dość rzadkie, gdyż robimy to raz w miesiącu. Więcej czasu zajmuje zrobienie researchu do naszych tygodni tematycznych, które są co dwa tygodnie, oraz prowadzenie Instagrama. Z pewnym wyprzedzeniem, trzeba sobie zaplanować działania na cały tydzień czyli: wykonać opisy postów, zaprojektować i wykonać grafiki, znaleźć ciekawostki, jeśli przeprowadzamy wywiad to musimy napisać do takiej osoby, umówić termin, przeprowadzić tę rozmowę oraz ją zmontować.

Jadwiga: Generalnie staramy się wszystko robić równocześnie. Mamy swój dysk, na który wrzucamy niezbędne rzeczy, zdjęcia z naszej działalności, które potrzebne są do dokumentacji do fundacji. Mamy tam też wszystkie dokumenty, które są nam potrzebne, wszystko jest uporządkowane, więc taka organizacja pracy znacznie ułatwia nam działanie. Pracujemy zgodnie z kalendarzem, który prowadzi Gabrysia, gdzie wszystko jest zaplanowane i rozpisane kto, co robi.

JS: Czy podczas tworzenia postów nt. różnych aktywności, sami zainspirowaliście się pewnymi rzeczami które poruszyliście, albo poczuliście, że dany temat może was zainteresować?

Jadwiga: Jak pisałyśmy o astronomii na naszym blogu, dodałyśmy kalendarz wydarzeń, które będą miały miejsce w najbliższym czasie. Mnie to tak zainteresowało, że czekałam na spadające komety, bo uznałam, że może to być ciekawe doświadczenie. Z innymi hobby już tak nie miałam (śmiech).

GS: Kiedy omawiałyśmy ciekawe miejsca w Krakowie, do odwiedzenia, to faktycznie miałam taką myśl, że w sumie fajnie byłoby tam pójść bo w końcu tu mieszkamy i mamy nadzieję, że nasi beneficjenci również zdecydują się odwiedzić te miejsca. Tak samo dodajemy mapki z lokalizacjami powiązanymi z danym zainteresowaniem. Jak omawialiśmy taniec, to poszukałam szkół tanecznych w Krakowie, żeby ktoś faktycznie zainteresowany, mógł pójść w to konkretne miejsce i dowiedzieć się tego, co potrzebuje.

JS: Planujecie jakiś stacjonarny event w szkole, jeśli sytuacja pandemiczna pozwoli?

GS: Planowaliśmy zrobić coś w stylu targów hobby, jednak wiemy już, że pozostaniemy jednak przy tym formacie reklamy społecznej. Dodatkowy event to dodatkowe zgody, formularze, praca papierkowa, a osoby które by przyszły nie wliczałyby się do naszego targetu. Jeżeli byśmy zrobili wydarzenie na 100 osób, to nie moglibyśmy użyć tego w celach Olimpiady.

Jadwiga: Jedyny profit, jaki byśmy z tego mieli, to to, że osoby które by przyszły, mogły by nas bliżej poznać, zaobserwować nas.

GS: Kiedy dostaliśmy plakaty i wlepy, to chodziliśmy po pierwszych klasach, niektórych drugich, oraz chyba jednej trzeciej, gdzie rozdawaliśmy je oraz opowiadaliśmy o sobie. Kiedy na naszym Instagramie, królował taniec, to chcieliśmy zrobić “belgijkę” ale warunki pandemiczne, oraz powierzchniowe troszkę nam przeszkodziły.

JS: Czy obecna sytuacja pandemiczna, przeszkadza Wam w prowadzeniu projektu, czy nie stoi ona Wam na przeszkodzie?

GS: Jako, że działamy głównie w Internecie, nie jest to dla nas jakieś duże utrudnienie, bo nie gromadzimy się, nie robimy nic niezgodnego z obostrzeniami. Czy będzie lockdown, czy go nie będzie, wciąż będziemy robić to samo.

Jadwiga: Może nawet troszkę pomogła, bo organizacja wywiadów zdalnie a stacjonarnie jest o niebo łatwiejsza. Jedynie, może to wpływać na nasze wewnętrzne spotkania, gdyż kiedy są zajęcia on-line to część osób wyjeżdża do swojego miasta i nie możemy się spotkać, żeby omówić strategię na najbliższe tygodnie.

JS: Planujecie jeszcze jakoś rozszerzyć swoją działalność przed finiszem Olimpiady?

GS: Pomyślimy o tym, bo mamy jeszcze kilka miesięcy i chcemy jakoś ciekawie zagospodarować ten czas, więc pomyślimy nad jakimiś działaniami w social mediach, aby zachęcić więcej osób do zainteresowania się naszym projektem.

Jadwiga: Planujemy działać, gdzieś do połowy marca, aby potem na spokojnie zająć się wypełnianiem formularzy i pozostałymi wymaganiami organizacyjnymi, czyli całościowym opisaniem naszego projektu, co nam się udało zrealizować, a co nie.

JS: Czy po zakończeniu Olimpiady, planujecie jakoś dalej rozwijać projekt, czy jest on powołany tylko do celów Zwolnionych?

GS: Teoretycznie tylko do celów ZWZT, ale się jeszcze nad tym nie zastanawialiśmy, bo do końca naszej przygody jeszcze daleka droga i skupiamy się na obecnych wyzwaniach.




Comments


bottom of page