top of page

Sylwester

„Sylwester”

drogi pamiętniczku –

widziałam wczoraj noc


przysiadła na krawężniku i zapłakała cicho

gwiezdne piegi iskrzyły się

pod wodospadem łez

czarna skóra pękała


drogi pamiętniczku –

jej usta krwawiły gdy mówiła

„dzień odszedł tak dawno

- zatopiła swoje długie palce

w księżycowych włosach –

zostawił mnie”


zamknęłam noc w obręczach moich ramion

utuliłam ją do snu

lecz noc nigdy nie śpi

- stopiła się ze mną

jak kra lodu rozpuszcza się na fali


ciemność zniknęła

i zabrała cienie ze sobą


światło latarni wybuchło

stając się słońcem

brzęczały pszczoły

i śpiewał wiatr


obejmowałam się mocno

drżałam


drogi pamiętniczku –

przywróciłam dzień

ale chyba noszę w sobie noc


Amelia Skop


댓글


bottom of page