Justyna Szymańska, Anna Karpierz kl. 4c
“Ojcowski spleen”
Wysiadłam wczas z autokaru,
Nade mną ocean chmur,
Z mrocznych odmętów koszmaru,
Rozprysnął się myśli chór.
Wąwozów mętne szeregi,
Szczerzą kłów - jaskiń zastępy,
Zdobiących otchłani brzegi,
Gdzie cierpną nalotów kępy.
Rycerze przy stole przymierza,
Ojczyźnie przysługę oddają,
W kropelkach chłodnego pacierza,
Na cichsze czasy czekają.
Kolory wczesnego poranka,
Kluczą przez liści girlandy,
W nich pryska tęczowa sielanka,
I milkną tajemnic kuranty.
A u stóp Krakowskiej Bramy,
Tam Eros cierpliwie czyha,
Zachęca dostojne damy,
Do picia z rozkoszy kielicha.
W kamiennej pobliżu dłoni,
Co nad miłością stróżuje,
Grań strug szemrzących broni,
Wiatr smutne melodie snuje.
W natury mglistych okowach,
Myśl pęka o wątłym pragnieniu,
I kładzie się w prostych słowach,
W uroczym mym zapomnieniu.
Comentarios