Jak podaje słownik języka polskiego tabu to - według wierzeń ludów pierwotnych - zakaz stykania się z pewnymi przedmiotami, osobami, zwierzętami lub dokonywania pewnych czynności, którego naruszenie miało powodować karę sił nadnaturalnych; też: przedmiot, osoba, zwierzę itp. objęte tym zakazem.
grafika: Paweł Kołodziej
Mniej więcej w XIX w. Europejczycy zaczęli się interesować badaniem zwyczajów, istniejących jeszcze kultur, o charakterze pierwotnym: plemion Afryki, Indian, obu Ameryk, tubylców z odległych archipelagów. James Georg Frazer w „Złotej Gałęzi” (książce uważanej za jedną z najważniejszych publikacji dotyczących antropologii społecznej) określa te ludy „dzikimi”. I to określenie należy uznać za bardzo trafne, ponieważ Frazer i inni badacze opisują zwyczaje, myśli, odczucia i wyobrażenia ludzi żyjących zwykle w odosobnieniu od reszty świata, z dala od cywilizacji, jej problemów i dobrodziejstw, żyjących być może tak, jak ludzie przed setkami wieków u samego zarania dziejów… My w poniższym tekście skupimy się jedynie nad niewielką częścią czegoś, co można określić jako filozofia ludzi pierwotnych - nad imionami objętymi tabu.
Dziwny zwyczaj
Plemię Nandi jest częścią grupy etnicznej zamieszkującej Afrykę Wschodnią, współcześnie zamieszkuje górską prowincję w Kenii. Europejczycy obserwujący Nandi byli świadkami pewnego zastanawiającego obyczaju. Gdy wojownik udawał się na wyprawę, nikt z jego rodziny nie wymawiał jego imienia, lecz mówiło się o nich jako o ptakach. Jeśli dziecko jednego z nieobecnych wojowników jednak wymówiło imię ojca, matka napominała je słowami:
„Nie mów o ptakach, które latają po niebie”.
Z kolei Bangalowie, zamieszkujący Górne Kongo, nie wymawiają imienia rybaka, kiedy udaje się na połów. I można by przetoczyć jeszcze wiele analogicznych przykładów i to nie tylko z terenu Afryki, co świadczy o uniwersalności tego obyczaju. Imiona były obejmowane tabu - zakazem wymawiania, aby uchronić tych, którzy je noszą, przed licznymi niebezpieczeństwami. Jakimi niebezpieczeństwami? W jaki sposób niewymawianie imiona miało chronić?
Aby pojąć sposób rozumowania dzikich warto wytłumaczyć, czym dla antropologów jest magia przenośna, opierająca się na prawie styczności.
Magia przenośna
Magia przenośna jest jedną z dwóch odmian magii sympatycznej. Starając się ująć rzecz jak najprościej i ogólniej, magia przenośna to wiara, że rzeczy pozostające kiedyś w styczności ze sobą, oddziaływują na siebie nadal nawet, gdy kontakt fizyczny przestaje istnieć. Przetoczę przykład użycia owej magii, który pochodzi z literatury współczesnej i tym samym mam nadzieję, że wyda się wam bliższy i bardziej zrozumiały, niż pochylanie się nad obyczajami jakiegoś plemiona z odległych archipelagów. W „Imieniu Róży” Umberta Eco, brzydki Salwator zamierza za pomocą czarów oczarować niechętną mu dzieweczkę. Salwator łapie czarnego kota, któremu chce wydłubać oczy i umieścić je w jajkach czarnej kury a następnie zakopać go w łajnie. Jednak aby czar miał stać się skuteczny dzieweczka, której względów bohater pożąda, musi napluć na owe jajka. Magia przenośna często posługuje się częścią osoby, na którą wpływy rzucający czar ma zamiar wywrzeć, może to być paznokieć, włos, krew, czy jak w „Imieniu Róży” ślina. Magia przenośna nie gardzi też przedmiotami codziennego użytku. Pewne plemię paliło po posiłku kości ssaków i ości ryb, które spożyli, ponieważ wierzyli, że niegodziwiec może się posłużyć nimi, aby im zaszkodzić, podczas gdy posiłek, był trawiony i znajdował się wciąż wewnątrz ich żołądków. Ale czemu ukrywano imię?
Wśród wielu dzikich i ludzi starożytnych cywilizacji istniało silne przekonanie, że związek pomiędzy imieniem, a osobą je noszącą jest więzią trwałą, mocną, czymś niemal namacalnym. I tym samym ktoś mógłby się posłużyć imieniem równie dobrze jak np. włosem, by skrzywdzić posiadacza imienia.
Imiona ukryte
W przypadku plemienia Nandi i Bangalów imiona były objęte tylko tymczasowym tabu, gdy członkowie owych plemion udawali się na wyprawy i byli szczególnie narażeni na działanie złych duchów, czy gdy zagrożenie śmiercią wzrastało. Ale w niektórych kulturach imiona pozostają stale ukryte, bo kto pozna prawdziwe imię osoby, posiądzie tym samym nad nią władzę. Starożytni Egipcjanie posiadali dwa imiona, tylko jedno z nich - imię wielkie było tym prawdziwym, a imię drugie - imię małe, było publiczne.
Podobnie dziecko hinduskich Braminów otrzymywało dwa imiona - jedno zatajone (znane tylko ojcu i matce, ale używane czasem przy wielkich uroczystościach np. ślubie), drugie - jawne. Starożytny zwyczaj posiadania imion ukrytych znalazł swoje odbicie we współczesnej fantastyce w „Ziemiomorzu” Ursuli K. Le Guin.
Egipcjanie posiadali również mit o czarodziejce Izis, która podstępem poznała tajemne imię najwyższego boga słońca Re i tym samym posiadła część jego boskiej mocy. Mit ten pozwala w pełni pojąć jaką moc, w wyobrażeniu dawnych, daje nad kimś poznanie jego prawdziwego imienia. I starożytni Rzymianie znali potęgę nazw, gdy podbijali jakieś miasto prosili, by jego bóstwa opuściły je i dołączyły do ich Panteonu. Jednak prawdziwe imiona bóstw opiekuńczych i same nazwy miast były utajone i nie wolno ich było nigdy wymieniać. W jednej z baśni braci Grimm, zainspirowanej ludowym folklorem, znanej pod różnymi tytułami „Titelitury / Rumpelstiltskin / Hałasik / Rumpelsztyk” królowa, aby nie oddać swego pierworodnego syna złowrogiemu karłowi musi odgadnąć jego imię. Gdy jej się to wreszcie udaje karzeł krzyczy „Chyba sam diabeł ci to powiedział!” i rozpada się na dwie części. Widzimy więc, że wiara w moc imion obecna jest w wielu kulturach na przestrzeni wielu wieków.
Imiona zakazane publicznie
Niektóre ludy zakazują używania imion osób zmarłych. Dzieje się tak z dwóch powodów, aby nie przypominać żałobnikom o ich stracie lub aby z lęku, by nie przywołać dusz z zaświatów. Czasem zakaz używania imiona jest tylko tymczasowy, a czasem oznacza wypadnięcie słowa używanego jako imię całkowicie z użytku. Jeśli imię osoby zmarłej oznaczało też coś z otaczającego dzikiego świata np. kwiat, wówczas nazwę rośliny należało zmienić. Pewien jezuicki misjonarz przebywając wśród plemienia Abiponów w Paragwaju, zanotował, że podczas jego pobytu lokalne słowo oznaczające jaguara, zostało zmienione aż trzy razy.
Inne ludy wierzą, że nie można poznać imienia osób stojących na szczycie ich hierarchii społecznej, królów czy kapłanów. Wierzy się też, jak już można było zauważyć na przykładzie mitu o Izis i Re, że bogowie również skrywają swoje prawdziwe imiona. Judaistyczny zakaz wypowiadania świętego imienia Boga - JHWH, mógł być nagięty tylko raz w roku, kiedy Arcykapłan wchodził do najświętszej Świątyni Jerozolimskiej i wypowiadał to imię.
Zakaz używania imienia miał czasem też charakter kary. Gdy niejaki Herostrates podpalił świątynię Diany w Efezie, jako wyrok otrzymał nie tylko karę śmierci, ale jego imię miało być wymazane z wszystkich ksiąg i nigdy już nie użyte. Była to dość powszechna kara w starożytności i wiązała się z innym przekonaniem, że
nie używając czyjegoś imienia, zniszczy się całkiem pamięć o nim
i sprawi tym samym, że będzie martwy naprawdę i na wieki.
Comments